Jest taka ni to książka, ni to zabawka, ni to historia do opowiedzenia. To układanka magnetyczna Egmont z tablicą – scenerią i ruchomymi magnesami. Można zabrać ze sobą, rozłożyć na ławce w parku, w ogrodzie, jako uspokajacz kawiarniany czy restauracyjny zastosować. Rozkoszować się błogim spokojem i słuchać jednym uchem, jak dziecko mamrocze pod nosem zmyślone historie. Daliście się nabrać? No bo trochę żartuję rzecz jasna – tak różowo nie bywa. Ale dziecko powinno usiąść na jakiś, zależny od wieku i charakteru czas. (więcej…)
SPYNTEX to duże klocki, z których można robić meble, dekoracje i zabawki. Banalnie proste w konstrukcji, a jednak odkrywcze. Z serii zabawek w realnym rozmiarze, co wydatnie podnosi satysfakcję z budowania. Praktyczny wynik wysiłku, kreatywności i logicznego myślenia, pozwala poczuć się odrobinę dorosłym. (więcej…)
Zabawa w sklep jest osadzona w codziennym życiu, jak mało która. To nic, że stragany dla dzieci mają nieco rustykalny wygląd i w niczym nie przypominają miejsc, w których na co dzień robimy zakupy. Podobne możemy na szczęście spotkać jeszcze na targowiskach, podczas wydarzeń okolicznościowych, czy na starówkach. A zabawa w sprzedawanie jest bardzo cenna, bo to zabawa dialogu i interakcji pomiędzy dwiema osobami. Przypomina trochę zabawę w teatr, trochę jest ćwiczeniem pozwalającym odnaleźć się w różnych sytuacjach, treningiem elokwencji i pewności siebie. Nie wymaga dużej ilości akcesoriów i można bawić się w sklep nie mając nic, albo tylko to co znajdziemy w lesie, czy w parku. Najważniejsza jest wyobraźnia i z kim się bawimy. (więcej…)
Rigamajig to zbiór drewnianych desek, kół, krążków, nakrętek, śrub i lin, przeznaczony do zabawy, również w szkołach. Ten zestaw prostych w sumie elementów, uczy dzieci myślenia trójwymiarowego i przyczynowo-skutkowego zgodnego z zasadami fizyki oraz współpracy ze sobą. Tworzenie własnych światów, kreowanie rzeczywistości, również tej dorosłej, wymaga dokładnie tych samych umiejętności – myślenia i współdziałania. Rigamajig w swoim haśle zawiera głęboką prawdę – „good toys make good people”. (więcej…)
Możliwość budowania trójwymiarowych światów w kształcie zamków, domów, okrętów, samolotów, tipi i tuneli, w rozmiarze umożliwiającym przebywanie w nich, daje dzieciom zestaw Fort Magic. Ten nieograniczony potencjał konstrukcyjny drzemie w rurkach pcv prostych i zakrzywionych, w siedmiu różnych rozmiarach, w łącznikach oraz klipsach do mocowania tkanin. W sumie prawie 400 elementów, a można dokupić pakiet rozszerzający. Do tego instrukcja obsługi z propozycjami wykonania stelaży w różnych kształtach. (więcej…)
W duńskim miasteczku Billund, dosłownie kilka dni temu, został otwarty gigantyczny LEGO House. Budynek wyglądający z zewnątrz jak 21 masywnych brick’ów, to 12 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni i 25 milionów klocków. Ta imponująca przestrzeń, ma pozwolić odczuć różnorodność możliwości z nimi związanych. Przeznaczone dla ludzi w każdym wieku. Od malutkich dzieci, poprzez nastolatki, aż po dorosłych fanów LEGO.
Całość podzielona jest na strefy doświadczeń: czerwoną, zieloną, żółtą i niebieską, a poza nimi na galerię sztuki, część historyczną i konferencyjną. Strefy oparte na czterech różnych kolorach reprezentują różne aspekty gry i nauki. Red jest poświęcona umiejętnościom twórczym, Blue umiejętnościom poznawczym, Green – społecznym, a Yellow emocjonalnym. (więcej…)
Moje dzieciństwo, odległe bardziej niżbym chciała, ma jedną niezaprzeczalną zaletę. Zabawki, które jestem w stanie przywołać pamięcią, stanowią dobry punkt odniesienia dla współcześnie dostępnych na rynku. Pozwalają docenić dzisiejszą jakość i różnorodność. Tak – jakość, bo wbrew niektórym zasłyszanym opiniom nie uważam, żeby w PRL-u zabawki były solidniejsze. To co je różniło na plus, to prostota i paradoksalnie ich niedobór. Wydobywało to z nas niezmierzone pokłady inwencji i pomysłowości. Droga Moja Przyjaciółko, która opowiadałaś mi wczoraj o tym, jak na wsi zbierałaś końskie włosy i dziurkowałaś liście w zakodowane wiadomości – byłaś najlepszym towarzyszem zabaw na świecie. To tamte czasy ukształtowały nas tak, że dzisiaj potrafimy się bardziej może zachwycać, niż nasze dzieci. Że atrakcją było dla nas machanie przez szyby samochodu mijanym ludziom, zabawa skrawkami materiału i pudełkami po butach, a naszą najlepszą zabawką była wyobraźnia. (więcej…)
Połączenie nauki z zabawą największe trudności napotyka w polskiej szkole, ale co tu dużo mówić – sprawa w ogóle nie należy do najłatwiejszych. Coraz silniejszy na świecie staje się trend łączenia tych dwóch pozornie przeciwstawnych, a tak naprawdę dogłębnie związanych ze sobą aktywności.
Klocki LEGO, znane jako świetna zabawka – przy odpowiedniej ilości elementów, dają ogromne możliwości twórcze. Głównie statyczne, ale nie tylko, bo jest przecież LEGO Mindstorms – mikrokomputer, który możemy z klockami łączyć i wyposażyć je w rozmaite sensory, silniczki i siłowniki. Dzięki nim, nasze klockowe dzieło staje się robotem. Żeby ożywić konstrukcję, nie wystarczy jednak samo połączenie elementów. Trzeba jeszcze, nauczyć je myśleć po naszemu, czyli zaprogramować do wykonywania określonych czynności. I tu zaczynają się schody – mieliśmy styczność z drugą ewolucją Mindstorms i okazało się, że zmuszenie robota do współpracy, nie jest wcale proste. A szkoda, bo trudność w używaniu zabawki może do niej skutecznie zniechęcić mniej wprawnych użytkowników. (więcej…)
Mali ludzie lubią zajęcia prawdziwe. Deska i gwoździe to świetne zabawki dla dziewczynek, ciekawsze nawet (!) niż chochla i garnek. Niektóre zabawki zostały ucywilizowane i wygładzone na potrzeby dzieci, a może bardziej ich rodziców. Wyobraźmy sobie bowiem konsternację rodziny obdarowanego dziecka, gdybyśmy potraktowali tę głęboką prawdę, o rozrywkowym charakterze wspomnianych przedmiotów, poważnie. Nawet, gdybyśmy dołożyli młotek i nawet, gdybyśmy zapakowali go razem z kawałkiem drewna i gwoźdźmi w torebkę z księżniczkami Disney’a, pomyślą żeśmy z nich zakpili. Dziecko niekoniecznie, zależy w jakim jest wieku. Czy zostało już uładzone i wdrożone do przestrzegania pewnych form, i konwenansów. (więcej…)
Pomysł tak świetny, jak prosty. Tkanina drukowana w wykroje lalek (Doll Robert Kaufman), zupełnie nieszpetne, o swoistym uroku i miękkim bardzo sercu. Świetny pomysł na niebanalny i niedrogi prezent dla młodzieży miłującej pracę z igłą i nitką, albo dla tej, która to zamiłowanie dopiero odkryje. Posiada ta zabawka walor edukacyjny niby oczywisty, a jednak nie do przecenienia. Całe lata zajęło mi zrozumienie, dlaczego ubranko, które wykroiłam misiowi, tak bardzo zmniejsza się po zszyciu brzegów. A tu proszę – producent widać, że wie, że tak się stanie i dodał odpowiedni margines, o którym zawsze zapominałam. Ale ktoś kto dzisiaj zagniatał ciasto na szarlotkę, zapominając dodać jajek i psiocząc na mąkę, co zła jest i „się nie klei”, może mieć również problem z szyciem. I życiem. Taki świat. (więcej…)