Już gorszego tytułu nie mogłam przed świętami wymyślić. Toż to czas największych zabawkowych zakupów w ciągu roku. Piękny czas, ale ja mam dzisiaj gorszy dzień i widzę też, że jest to czas przesytu, kupowania na siłę, na wagę, bez zastanowienia. Gdyby przeprowadzić badania – jak długo dzieci aktywnie bawią się zabawkami, które dostały pod choinkę, okazałoby się najprawdopodobniej, że żałośnie krótko. Reklamy napędzające dziecięce pragnienia, rankingi zabawek, które z kolei nam mają nam wskazać najlepszy kierunek konsumpcji – ciężko, ciężko się temu oprzeć. Chyba, że zaczynamy mieć dość. Tak jak ja dzisiaj. (więcej…)
Jeśli czegoś w domu mamy bardzo dużo, to na pewno są to przybory plastyczne. Nasze dziecko szybko nauczyło się cenić je wyżej niż zabawki. Mamy dziesiątki pudełek z kredkami, różne rodzaje farb, parę zestawów pędzli i mnóstwo markerów. Większość z tych rzeczy ma swoje fabryczne pudełka i daje się jako tako ułożyć. Ale mamy też takie, które pudełek nigdy nie miały i same znajdowały sobie miejsce. A to za biurkiem, a to pod regałem, a to wśród książek a to … nie wiadomo gdzie. Doszliśmy do wniosku, że trzymanie takich przedmiotów gdzie popadnie mocno ogranicza ich użyteczność i pora z tym skończyć. Szukaliśmy czegoś, co pozwoli utrzymać cały ten rozgardiasz w ryzach i posortować go tematycznie. A jednocześnie umożliwi przenoszenie tego całego artystycznego majdanu. (więcej…)
Daleko posunięta prostota tej zabawki, żeby nie powiedzieć ascetyczność, jest równie wielka jak jej uniwersalność. Połóżcie przed kimś magnesy neodymowe Neocube, a gwarantuję Wam że zacznie się bawić. Niezależnie od przekonań, wieku, poglądów politycznych i stanu umysłu. (więcej…)
Markery Karin to było marzenie mojej córki. Wielkie i nieprzechodzące. Udało się je zrealizować i marzenie przeszło w głębokie uczucie. Bardzo wyczekiwana paczka z Mega Box Brushmarker PRO firmy Karin, przyszła któregoś dnia i odsunęła na bok wszystko inne. Ten bardzo przyjemny wizualnie zestaw 60 markerów i 3 sztuk blenderów, został zapakowany w bardzo ładne i funkcjonalne pudełko. Gruby, sztywny karton, miły w dotyku, z klapką zamykaną na magnes, rozplanowany w środku tak, że umożliwia wygodne wyjmowanie markerów, a jednocześnie zapewnia im właściwą pozycję. Kolory ułożone są w kolejności cieszącej oko estety i ułatwiającej tworzenie między nimi przejść tonalnych. (więcej…)
Tatro to magnetyczny teatr w miniaturze. Wyposażony w scenografie, które można dowolnie komponować i kurtynę. Całości dopełniają cztery minimalistyczne postacie, którymi poruszamy przy pomocy magnesów pod sceną. Zestaw adresowany jest do dzieci w wieku 6 – 12 lat, albo do tych, którzy chcą się nimi poczuć. Cztery pakiety sceniczne: Zaczarowany las, Urocza wioska, Zamek królewski i Pozłacane teatralne dekoracje. Ponadto tło – kurtyna, tło zaczarowanego lasu, i dwa tła nieba (zmierzch albo wschód słońca oraz błękitne niebo). (więcej…)
Alilo to mp3 dla dzieci, dyktafon i lampka nocna w jednym. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to u nas najbardziej eksploatowana zabawka w ponad trzyletnim życiu naszej córki.
Szukaliśmy dobrego odtwarzacza mp3 dla dzieci jakieś 6 lat temu i wtedy Alilo jakoś nie wpadło nam w oko. Kupiliśmy więc po prostu mini wieżę Yamaha. Stała się ona i jest po dziś dzień nieodłącznym towarzyszem podróży literackich, a obecnie również muzycznych, naszej starszej córki. Natomiast druga córka, została obdarowana odtwarzaczem przenośnym w postaci króliczka Alilo Honey Bunny G6. To najpopularniejszy chyba model króliczka z rodziny Alilio, do kupienia za ok. 260 zł. Nie przypuszczaliśmy, że będzie to aż taki strzał w dziesiątkę. (więcej…)
Karlsson z dachu to moim zdaniem najlepszy z audiobooków jakich miałam okazję słuchać. I to nie tylko tego wydawnictwa, ale w ogóle. Ma też tę niespotykaną właściwość, że słuchany po raz n-ty nie ciągnie za nerwy, a nawet pozwala znaleźć wcześniej nie zarejestrowane sympatyczności. Edyta Jungowska sprawiła, że doskonałe kreacje i specyficzny humor powstały z papieru. Stały się krwiste i soczyste. Ciekawe jest to, że niektórzy uważają Karlssona za niepedagogiczną i kontrowersyjną pozycję literacką. Zupełnie się z tym nie zgadzam. (więcej…)
Ben White
Może powinnam zacząć od tego – po co kupować prezent oryginalny. To wcale nie jest takie oczywiste, bo wiele dzieci oczekuje wręcz, żeby obdarować je zgodnie z głównym nurtem reklamy i rówieśniczych zachwytów. Warto jednak oprzeć się tej pokusie ponieważ możemy w ten sposób:
- uniknąć męczących konsultacji – ma – nie ma, chce – nie chce, bo ryzykujemy sporo mniej, jako że damy prezent nietypowy;
- prawdopodobnie uda nam się obdarowanego zaskoczyć;
- wykażemy się dużą samodzielnością dokonując we własnym zakresie rozpoznania sytuacji, i damy odetchnąć etatowym rodzinnym doradcom prezentowym;
- pokażemy dziecku alternatywną rzeczywistość, której nie pozna z reklam telewizyjnych, czy gazetek supermarketowych;
- wesprzemy producentów zabawek o mniejszej sile rynkowego przebicia, a często wyższej jakości i alternatywnym podejściu do zabawy;
- damy dziecku poczucie wyjątkowości jego osoby.
(więcej…)
Podręczne domki dla lalek najczęściej wyposażone są w specjalny uchwyt do przenoszenia. Najczęściej są składane, ewentualnie z otwieranym frontem i mogą być wykonane z przeróżnych materiałów. W zależności od wieku dziecka, jego delikatności ale i siły, możemy wybrać domek drewniany, z grubej tektury, albo z materiału. Ta różnorodność jest bardzo praktyczna, bo każdy typ oferuje nam inne walory. (więcej…)
Druga część naszych propozycji niewielkich prezentów mikołajkowych. Tym razem nie w metalowych pudełkach, a w tekturowych kartonikach. Czemu akurat takie kryterium? Bo małe prezenty bardzo zyskują, jeśli są dobrze opakowane. A tekturowe pojemniki, jeśli są dobrze wykonane, nie tylko porządkują zawartość ale i świetnie wyglądają. Z powodzeniem opierają się czasowi. Ponieważ starałam się wybrać niewielkie rozmiarami, a wielkie duchem, nie mogłam zapomnieć o … (więcej…)