Plecaki Beckmann produkowane przez norweską firmę, są produktem z kategorii przemyślanych. Bardzo lubię skandynawskie marki dziecięce, bo są bardziej porządne niż efekciarskie. Dotyczy to i tych plecaków i np. kombinezonów Reima, o których w innym poście.
Plecak Beckmann – dla kogo?
Plecak Beckmann wybrałam dla filigranowej córki idącej jako 6-latek do pierwszej klasy. Teraz nosi go jako drobna 8-latka w 3 klasie. I to mogłoby wystarczyć za recenzję. Plecak nadal miewa się świetnie i nawet nie chodzi o to, że nic się w nim nie popsuło. Po prostu nie widać po nim zużycia. Prałam go raz do roku i to była jedyny zabieg, którego wymagał. Co roku patrzyłam na nowe plecaki innych dzieci kupowane w sieciówkach i ich pierwsze awarie, które następowały już w październiku i gratulowałam sobie wyboru.
Plecak jest odpowiedniej wielkości dla ucznia pierwszych klas podstawówki (może dla bardzo drobnego pierwszaka za duży trochę, ale mieści podręczniki), ma ergonomiczny lekki stelaż wewnętrzny i pasy na biodra oraz klatkę piersiową odciążające kręgosłup.
Plecak Beckmann – organiazacja wnętrza
W środku znajdziemy dwie kieszenie w części głównej (mniejszą przy plecach – u nas na zeszyty i zasadniczą większą), dwie kieszenie boczne na suwak, nie wystające poza obrys plecaka (co jest zaletą podczas deszczu i zapewnia zwartą sylwetkę) oraz kieszonkę śniadaniową z przodu. Dodatkowo zaskoczyła mnie obecność czegoś w rodzaju breloczka – portfelika, w którym były wymienne obrazki ozdobne przypinane na rzep w 3 miejscach plecaka. Samą saszetkę można używać do przechowywania innych rzeczy. Bardzo fajne urozmaicenie.
Plecak posiada również schowek w górnej części klapy, a w nim przeciwdeszczowy pokrowiec (można go odczepić i wyjąć). W ogóle widać, że marka jest skandynawska, bo pogodo- odporna. Aby dać odpór egipskim listopadowym ciemnościom, posiada elementy odblaskowe i migające światełko (na czas prania daje się zdemontować).
Trochę brakuje mi może zewnętrznej kieszeni na picie – w razie przecieku byłaby bezpieczniejsza. Te mieszczące się w bryle plecaka są dyskretne i mieszczą (trochę na wcisk) małą butelkę z wodą albo niewielki termosik.
Podsumowując: plecak jest uszyty bardzo przyzwoicie z odpornego potrójnego poliestru (wymacałam pomiędzy grubą zewnętrzną warstwą, a cienką wewnętrzną jeszcze trzecią). Ma wytrzymałe suwaki, paski i sznurki nie strzępią się i generalnie – po 3 latach prawie nie wykazuje oznak zużycia. Z punktu widzenia pro-eko jak najbardziej godny polecenia. Z punktu widzenia dziecka też, bo ergonomiczny, wytrzymały, wzorniczo też ok. A że co roku nie witamy szkoły z nowym plecakiem? To też jest ok. Tylko należy dziecku wytłumaczyć dlaczego.
iza
1 września 2016Tylko nie moge go dostac w Polsce? może wiesz gdzie?
fajnedladzieci
5 września 2016Można je kupić w sklepie internetowym dystrybutora http://beckmann.pl/, ale widziałam je też na allegro.