Rigamajig to zbiór drewnianych desek, kół, krążków, nakrętek, śrub i lin, przeznaczony do zabawy, również w szkołach. Ten zestaw prostych w sumie elementów, uczy dzieci myślenia trójwymiarowego i przyczynowo-skutkowego zgodnego z zasadami fizyki oraz współpracy ze sobą. Tworzenie własnych światów, kreowanie rzeczywistości, również tej dorosłej, wymaga dokładnie tych samych umiejętności – myślenia i współdziałania. Rigamajig w swoim haśle zawiera głęboką prawdę – „good toys make good people”.

 

 

Od czasu debiutu w 2011 roku Rigamajig znalazł zastosowanie w szkołach, salach i placach zabaw, domach i na podwórkach. Ten wielkogabarytowy zestaw budowlany, opracowany przez Cas Holman (profesor wzornictwa przemysłowego w Rhode Island School of Design), jest wystarczająco duży, aby można było bawić się w plenerze, a jednocześnie wystarczająco mały i lekki, aby bawić się w pomieszczeniach. Wszystkie elementy można przechowywać w torbie płóciennej.

 

 

 

Tutaj znów mamy do czynienia bardziej z możliwością zabawy niż z zabawką, co jest coraz częściej widocznym na rynku i bardzo pożądanym trendem. Odkrycie i zastosowanie powiązań pomiędzy dobrym dzieciństwem, mądrym spędzaniem czasu, a późniejszymi wyborami i zainteresowaniami jest kluczem do zapewniania dziecku dobrego startu w dorosłość.

 

 

Bardzo podoba mi się w Rigamajig to, że zabawa jest częścią nauki, a dziecko jest wolne, wolne i jeszcze raz wolne. Nie ma prawidłowych i złych odpowiedzi, nie potrzebna jest kuratela dorosłych, a proces twórczy jest ważniejszy niż wynik końcowy. To coś, czego brakuje w polskiej szkole, w której nie ma miejsce na zabawę, bo panuje przekonanie, że droga do edukacji wiedzie przez pot i łzy, a system kar i nagród przyznawanych odgórnie, jest jedynym sposobem, żeby dzieci chciały podjąć jakikolwiek wysiłek. Jest to przekonanie, które owocuje jedynie tym, że dzieci szkoły nie lubią i wychodzą z niej z przekonaniem że muszą być zewnątrzsterowne („cecha osobowości przejawiająca się poleganiem na innych osobach, zależności od ich decyzji i od innych sił zewnętrznych” za Wikipedia), a wtedy wszystko będzie dobrze. Te same dzieci gdy dorosną nagle muszą stać się samodzielne i kreatywne, bo tego będzie od nich wymagał rynek pracy. Nawet jeśli Rigamajig nie może pojawić się w szkole, bo jest drogi, bo niezgodny z podstawą i inne takie, to dobrze byłoby, żeby ideologia, którą propaguje, choć trochę zagościła w polskiej pedagogice.