Aby uspokoić nerwy w ten przestraszny wieczór, można zasiąść z nożyczkami i spróbować swoich sił w samodzielnym wykonaniu pop-upów. Trójwymiarowe halloweenowe kartki mogą być podziękowaniem za wyproszone cukierki, mogą być prezentem, niespodzianką, ale przede wszystkim dla robiącego je – fajną zabawą. Oto kilka przykładów dobrze poprowadzonych i prostych samouczków tematycznie związanych z Halloween – w technologii pop-up. (więcej…)
Podnoszenie kompetencji rodzicielskich jest wymuszane przez samo życie. Ale też często życie je w nas niszczy. Bo tracimy cierpliwość, wiarę we własne siły, poddajemy się złym nawykom, jesteśmy zmęczeni i nieco jakby zużyci. I tak sobie pomyślałam, że może tak jak w każdym zawodzie, nauce i zdobywaniu nowej umiejętności warto byłoby się rozwijać. Najlepiej poprzez czytanie i to może nie tylko serwisów parentingowych. Postanowiłam sięgnąć po literaturę fachową, periodyczną. Żeby nie było wątpliwości – mam wykształcenie przyrodnicze, a kurs pedagogiczny rozpoczęłam wprawdzie z sukcesem, ale szybko też zakończyłam dochodząc do wniosku, że to nie moja droga. Tak więc spojrzenie na nauczanie mam świeże i nieskażone wiedzą nadmierną – żeby nie powiedzieć intuicyjne. (więcej…)
Jestem kompletnym nowicjuszem w temacie warzywnych dzieł sztuki. Dlatego też przedszkolny konkurs na dynię, która ma nie być zupą, a wręcz odwrotnie – rzeźbą przestrzenną zadziwiającą urokiem – początkowo wydał mi się trudny. Płynąc na fali dziecięcego entuzjazmu, postanowiłam jednak w projekcie lekko dopomóc. Główny ciężar przedsięwzięcia zrzuciłam na barki jedenastolatki i o siedem lat młodszej siostry. Gdy role zostały rozdane, a pokaźna dynia przyniesiona z rynku, nadszedł czas by podnieść swoje kwalifikacje i zrobić rekonesans w internecie. (więcej…)
Kalendarze adwentowe podgrzewają atmosferę przedświątecznego oczekiwania. Są jasnym punktem każdego dnia, wyczekiwanym i hołubionym. Są niespodzianką, która czeka dzisiaj i będzie jutro, zapowiedzianą i pewną, choć nieodgadnioną. Są gwarantowanym uśmiechem i radosnym oczekiwaniem na ciepło i klimat tych najbardziej ulubionych przez niektóre dzieci świąt w roku. (więcej…)
Domki dla lalek te drewniane i plastikowe, to świat różnorodnej bardzo architektury. Od wiktoriańskich, poprzez różowości wszelakie, aż po domki tak minimalistyczne, że prawie ich nie ma. Rozmaitość wyposażenia wnętrz nie ustępuje w niczym stylom elewacji i pozwala znaleźć coś dla różnych grup wiekowych i rozmaitych upodobań. Wśród tych wszystkich zalet i zachwytów przemycić można też parę łyżek dziegciu. Taki domek to często spory wydatek i równie często – spory mebel. I zabawka trudno zbywalna, zwłaszcza jeśli mamy dziecko ze skłonnością do obdarzania przedmiotów martwych nadmiernym sentymentem, nie pozwalającym rozstać się absolutnie z niczym. (więcej…)
Aliexpress zyskuje popularność głównie z dwóch powodów – często oferuje produkty tanie, nawet bardzo, a do tego z darmową przesyłką do Polski. Czyli tanie podwójnie. To jakiś cud logistyczny i handlowy, że rzeczy kosztujące poniżej dolara możemy mieć w tej właśnie cenie, bez dodatkowych kosztów fizycznego dostarczenia. Wady też są oczywiście. Coś co wędruje do nas przez pół świata po pierwsze może ucierpieć w transporcie, a po drugie czyni to dłuuugo. Nierzadko trzeba na przesyłkę czekać dwa miesiące, co wymaga wykazania się cierpliwością i zdolnością przewidywania – co będzie nam za te dwa miesiące potrzebne. Ale tak się składa, że licząc od teraz, będziemy po tym właśnie okresie mieli Boże Narodzenie. Czyli ostatni dzwonek, żeby coś na Ali zmówić. Warto wzmóc czujność, w czym skutecznie pomagają grupy na Facebooku poświęcone różnym okazjom na Aliexpress. Jest specjalna, bardzo aktywna grupa poświęcona rzeczom dla dzieci, na której możemy dowiedzieć się jaki był czas dostawy, jaka jest opinia nabywcy o przedmiocie i co warto kupić ze względu na aktualne promocje.
Czyniąc nieśmiałe podchody do tej formy zakupów, weszliśmy w posiadanie hmm… drewnianej inteligencji. Przepiękna ta nazwa, godząca niejako w poczucie własnej wartości zamawiającego już na starcie, została zamówiona jako próbka zabawki taniej. Z darmową przesyłką oczywiście. Za całe 13 zł po ponad miesiącu zawitała do nas nieuszkodzona paczka. W środku była opakowana w folię bąbelkową i zwykłą drewniana ramka z kolorowymi kawałkami drewna. Wykonanie – może nie siekierą, ale nie była to też długotrwała obróbka drobnym papierem ściernym. Kolorowe części starają się trzymać grubość, te naturalne są jakby z innej układanki trochę. Próba zrobienia manualnego Tetrisa nie może jednak być tak do końca zła. I nie jest – nie można się czepiać detali, jeśli zapłaciło się taką cenę. Podoba mi się, że zabawka jest prosta i drewniana. Układanie drewienek mnie uspokaja.
Zamierzam dalej testować aliexpresowe zabawki i kontemplować, czy warto było. Ale nie do przesady, bo chociaż fenomen łatwej dostępności rzeczy z tak daleka, nieco mnie fascynuje, to jednak zastanawiam się. Nad jakością i legalnością nawet nie tyle przedmiotu, co jego produkcji. Tak z czysto ludzkiego punktu widzenia.
Jest taka ni to książka, ni to zabawka, ni to historia do opowiedzenia. To układanka magnetyczna Egmont z tablicą – scenerią i ruchomymi magnesami. Można zabrać ze sobą, rozłożyć na ławce w parku, w ogrodzie, jako uspokajacz kawiarniany czy restauracyjny zastosować. Rozkoszować się błogim spokojem i słuchać jednym uchem, jak dziecko mamrocze pod nosem zmyślone historie. Daliście się nabrać? No bo trochę żartuję rzecz jasna – tak różowo nie bywa. Ale dziecko powinno usiąść na jakiś, zależny od wieku i charakteru czas. (więcej…)
SPYNTEX to duże klocki, z których można robić meble, dekoracje i zabawki. Banalnie proste w konstrukcji, a jednak odkrywcze. Z serii zabawek w realnym rozmiarze, co wydatnie podnosi satysfakcję z budowania. Praktyczny wynik wysiłku, kreatywności i logicznego myślenia, pozwala poczuć się odrobinę dorosłym. (więcej…)
Książki z fotografią ilustracyjną często łączy to, że sceneria w której rozgrywa się akcja powstała najpierw jako makieta. Zdjęcia uwydatniające każdy detal istniejących materialnie postaci, daje nam silne złudzenie realności. Myślę, że podobnie muszą odbierać to dzieci. Nie jest przecież zwykłą, od początku do końca zmyśloną bajką coś, co istnieje naprawdę. A Sam i Julia Kariny Schaapman oraz będąca dopiero w przygotowaniu The Whatamagump, jak wyraźnie widać – są bardzo realni. Warto zauważyć i docenić tę odrębną kategorię, wymagającą od autorów bardzo konkretnych umiejętności manualnych. (więcej…)
Zabawa w sklep jest osadzona w codziennym życiu, jak mało która. To nic, że stragany dla dzieci mają nieco rustykalny wygląd i w niczym nie przypominają miejsc, w których na co dzień robimy zakupy. Podobne możemy na szczęście spotkać jeszcze na targowiskach, podczas wydarzeń okolicznościowych, czy na starówkach. A zabawa w sprzedawanie jest bardzo cenna, bo to zabawa dialogu i interakcji pomiędzy dwiema osobami. Przypomina trochę zabawę w teatr, trochę jest ćwiczeniem pozwalającym odnaleźć się w różnych sytuacjach, treningiem elokwencji i pewności siebie. Nie wymaga dużej ilości akcesoriów i można bawić się w sklep nie mając nic, albo tylko to co znajdziemy w lesie, czy w parku. Najważniejsza jest wyobraźnia i z kim się bawimy. (więcej…)