Cacuśny bardzo jest ten domek i w rankingu zabawek stoi u nas wysoko. Jest ozdobą półki, nie zajmuje dużo miejsca, można zabrać go ze sobą i ma dwie dość psotne mieszkanki, które odgrywają historie różnorakie. Większość z nich kończy się w ubikacji, łóżku, albo kuchni – jak to w życiu bywa.
Domek zrobiony z mocnej tektury, wyposażony w kilka luźnych elementów – wanna, stół z fotelami, ubikacja, łóżko i dwie laleczki. Wygodnie zamykany, z rączką do przenoszenia. Ściany pomalowane w obrazki sugerujące przeznaczenie poszczególnych pomieszczeń. Świetnie wykonane, bardzo estetyczne i takie … bajkowe. To taka zabawka z kategorii tych uniwersalnych i do przechowywania dla kolejnych pokoleń. U nas domkiem bawi się dynamiczna półtoraroczna dziewczynka i dziewięciolatka – w pełnej zgodzie. Trochę może przesadziłam z tą zgodą.