Author: fajnedladzieci

Ale drzewa! – książka o drzewach dla dzieci

Napisane przez 27 mar 2018 w Książka w pigułce, Książki
Dodaj komentarz

książka o drzewach dla dzieci

 

Książka Ale drzewa! wydawnictwa Wytwórnia, mającego na koncie wiele nietuzinkowych publikacji, objawiła nam się na ostatnich targach książki dziecięcej Przecinek i Kropka. Przyznam, że przy stoisku Wytwórni zabawiliśmy dłuższy czas, bo było po prostu wyjątkowe. Wyróżnić się na rynku wydawniczym nie jest łatwo, jako, że konkurencja jest coraz większa, ale Wytwórni to się świetnie udało. Ale drzewa! są w całości dziełem Zuzanny Malinowskiej. Jak zaznacza autorka, nie jest to publikacja naukowa i nie jest to podręcznik. I bardzo dobrze, bo jest to coś znacznie lepszego – to opowieść o drzewach. Skomponowana z faktów dobranych w taki sposób, że czyta się lekko i z przyjemnością. Zilustrowana tak, że trudno oderwać oczy – bardzo spójnie, bardzo retro i bardzo, jakby to ująć – niespiesznie. (więcej…)




Życie bez prac domowych i jedynek – Budząca się szkoła w Polsce

Napisane przez 23 mar 2018 w Psychiczny Piątek
Dodaj komentarz

 

Wczoraj Łucja do późnych godzin wieczornych rysowała. Tym razem nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że następnego dnia miała być w szkole plastyka. Tym razem dziedziniec arkadowy Zamku Królewskiego na Wawelu (na marginesie – nazywany przez panią – Sukiennicami). Dziesiątki okienek i kolumienek. Wywalczoną przez siebie techniką – ołówkiem. W szkole nadal królują pastele olejne, które nawet dobrze zapowiadający się rysunek w rękach niezaznajomionych z tą techniką dzieci, potrafią zmienić w infantylne malowidło. Pracując nad podcieniami budynku, powtarzała definicje nowych pojęć geometrycznych i denerwowała się, że nie zdąży zrobić zadań. Dzień jak co dzień. Lekcje na ostatnią chwilę, bo są ciekawsze rzeczy. Przymus prac domowych, bo nauczyciel nie jest w stanie zrealizować programu na lekcji. Dlaczego? Bo nie może zapanować nad uczniami na przykład. A dlaczego nie może? Bo go nie słuchają. A dlaczego nie słuchają? Bo się nudzą. (więcej…)




Trzy świnki Raquel Méndeza i Helgi Bansch – o trzodzie chlewnej z wdziękiem i humorem

Napisane przez 21 mar 2018 w Książka w pigułce, Książki
Dodaj komentarz

 

Niedawno pisałam o zabawkach architektonicznych, więc może pora na wzmiankę o budownictwie dla najmłodszych. W końcu te dwie profesje powinny zgodnie współegzystować ze sobą. Trzy świnki to bajka tak popularna, że znajduje się w naszym domu w kilku wersjach. Dzisiaj wybieram tę, która podoba nam się najbardziej. Przyznam, że zawsze miałam z nią kłopot i z wytłumaczeniem dzieciom niuansów wytrzymałości budowli w zależności od materiału z którego została wykonana. Ponieważ pomieszkujemy czasem w domu drewnianym, bajka stała się przyczyną pojawiającego się niepokoju związanego z trwałością naszego tymczasowego schronienia. Zwłaszcza, że korzystamy z niego tam, gdzie rzeczywiście można spotkać wilki. Ponieważ mam dość lekceważący stosunek do pojemności płuc i siły dmuchania psowatych, usiłowałam zaszczepić go również dzieciom. Z miernym niestety skutkiem. Musiałam więc skupić się na trwałości dobrze wykonanych konstrukcji drewnianych, dziękując w duchu Opatrzności, że nie mieszkamy w domku ze słomy. (więcej…)




Mrówka Zofia opowiada – bardzo dobra książka o przyrodzie dla dzieci, rodziców i dziadków

Napisane przez 19 mar 2018 w Książka w pigułce, Książki
Dodaj komentarz

 

Kupuję dzieciom książki o przyrodzie nie bacząc na to, czy się nią interesują czy nie. Uważam, że to moja rola jako rodzica i jeśli tego nie zrobię, ona może nigdy nie zaprzątnąć ich uwagi. Na szczęście trafiło na podatny grunt i moje zaangażowanie owocuje tym, że nasza trzylatka zna się na miejskich ptakach lepiej niż większość dorosłych. Znamienne jest pytanie, które może pojawić się gdy kupujesz taką książkę dziecku: „o, interesuje się ptakami/krzewami/drzewami itp.? Noo w zasadzie to jeszcze nie. Nie interesuje się. Ale jeśli nie dostanie tej książki – to tak już może pozostać. A tego chciałabym uniknąć, bo uważam że stosunek człowieka do przyrody jest świetnym fundamentem szacunku do świata ogólnie. Zawiera się w nim atencja, wrażliwość, szacunek dla potrzeb innych niż własne, empatia i odpowiedzialność. (więcej…)




Zabawki architektoniczne – kiedy dziecko chce zostać architektem

Napisane przez 15 mar 2018 w Zabawki
Dodaj komentarz

 

Nigdy nie jest zbyt wcześnie, na uważne przypatrywanie się dziecku pod kątem predyspozycji do wykonywania określonych czynności i zadań. Czasem z pozoru nieistotne wskazówki mogą nam wiele powiedzieć o jego osobowości, umiejętnościach i zamiłowaniach. Z czego te ostatnie być może są najważniejsze. Znam przypadek dziewczynki, która w dzieciństwie przeprowadzała sekcje dżdżownicom i została lekarzem. Znam też taką, która układała puzzle, a wczoraj z wynikiem celującym ukończyła Architekturę na Politechnice. Nigdy nie wiadomo, czy podsuwaniem dziecku określonych zabawek nie wpływamy w jakiś sposób na jego przyszłe wybory życiowe. Zabawy i gry są często wstępem do bardzo poważnych pomysłów. Jak wiadomo – zrelaksowany umysł pracuje najlepiej. (więcej…)




Drewniana układanka – Patyczki Djeco

Napisane przez 6 mar 2018 w Zabawki
Dodaj komentarz

drewniana układanka

 

Djeco kupuję w ciemno, nie oglądając na wszystkie strony i nie szukając uprzednio recenzji, bo sama marka gwarantuje zabawki w moim guście i najwyższej jakości. Djeco Patyczki to układanka tak prosta i ascetyczna, że plasuje się gdzieś na pograniczu zabawek i pomocy naukowych. Zabawa polega na układaniu wzorów załączonych na 24 kartach w skali 1:1. Do dyspozycji mamy 48 drewnianych patyczków różnej długości, ponacinanych w równych odstępach. Grupą docelową są dzieci w wieku od 5 do 8 lat. U nas „testowane” na 3,5 – latce.

Jaki sens jest w kupowaniu zabawki tak prostej, że aż zastanawiamy się czy podobnej nie znajdziemy po prostu w lesie albo w parku. Jest w tym trochę racji i właśnie w tym – paradoksalnie – upatrywałabym kwintesencji uroku tego typu układanki. To taka ucywilizowana forma dawnych, zwyczajnych zabaw. Podczas wojny dzieci bawiły się kafelkami z podłóg zbombardowanych pałaców. Dzisiaj mamy to szczęście, że możemy bawić się w zaciszu domowym zabawkami mądrymi i zwyczajnymi, bez otoczki wojennej rzeczywistości. (więcej…)




Kastor majsterkuje – stolarstwo dla przedszkolaków

Napisane przez 28 lut 2018 w DIY, Książka w pigułce, Książki
Dodaj komentarz

kastor majsterkuje

 

Niby książka dla małych dzieci, ale o prawdziwej robocie i z konkretnym jej efektem. Bohater może i bajkowy, ale jego umiejętności znacznie wykraczają ponad standardowe możliwości bobra, a to co robi jest całkiem poważne. Kastor majsterkuje Larsa Klintinga to lektura świetnie zilustrowana, z obrazami tchnącymi spokojem i pogodą ducha.

Kastor ma przepiękną stolarnię, taką z drewnianym warsztatem i umiarkowanym porządkiem. Posiada zestaw narzędzi podobny do tych jakie ma niejeden tata, a może bardziej – dziadek.  Jest bardzo zaangażowany w swój projekt i bardziej pragmatyczny niż pedantyczny. Bardzo mi się to podoba, bo widać że czerpie nieskrępowaną radość z tego co robi i nie zraża się trudnościami. Jego skrzynka na narzędzia powstaje bez użycia prądu, w ciszy i skupieniu. (więcej…)




Kamelot Jr – drewniana gra logiczna Granny

Napisane przez 27 lut 2018 w Gry
Dodaj komentarz

kamelot jr granna smart games

 

Z sentymentem wyciągnęłam grę, którą bawi się już moje drugie dziecko. Bo to jest taka zabawka, której się nie pozbędziemy tylko zostawimy dla kolejnych pojawiających się w rodzinie dzieci. Kamelot Jr z serii Smart Games Granny to gra, czy może bardziej – układanka logiczna, którą dziecko może bawić się samo. Co oczywiście nie wyklucza naszego współuczestnictwa.

W kartonowym pudełku z bardzo przyjazną papierową wytłoczką, mamy 9 drewnianych klocków, z których największy jest podstawką dla pozostałych, plus dwie figurki – rycerza i królewny. Fabuła jest taka, że rycerz ma uratować księżniczkę. Jasna sprawa. Chociaż nie u nas. Do dyspozycji mamy książeczkę z zadaniami. Jedna strona to narzucony układ klocków na podstawie plus klocki które mamy do dyspozycji, żeby rozwiązać zagadkę. Druga strona to rozwiązanie, dzięki któremu możemy weryfikować swoje pomysły. Generalnie pełna samoobsługa na 4 poziomach o wzrastającej trudności. (więcej…)




Self-Reg – jak nie dać się nerwom, czyli o przewadze samoregulacji nad samokontrolą

Napisane przez 23 lut 2018 w Psychiczny Piątek
Dodaj komentarz

 

Gdyby ktoś miał prosty przepis na to jak umieć opanować emocje, nie wyrzekając się przy tym siebie, poszłabym za nim może nie w ogień, ale w dym na pewno. Kanadyjski psycholog Stuart Shanker podjął się próby wywrócenia do góry nogami tego, jak o sobie myśleliśmy do tej pory. Przynajmniej ja. Z postawy – musisz bardziej się starać, musisz się lepiej kontrolować, więcej silnej woli, więcej samozaparcia yyyy … wdech, pozwolił przejść bez wyrzutów sumienia do „dbaj o swoje wewnętrzne zasoby”. Innymi słowy – nie ma się co szarpać, bo to i tak nic nie daje. Wyluzuj – a lepiej sobie poradzisz.

Książka Stuarta Shenkera Self-Reg Jak pomóc dziecku (i sobie) nie dać się stresowi i żyć pełnią możliwości, zyskuje sobie ostatnio coraz większą popularność. Od razu przyznam się, że nie bardzo lubię chwytliwe tytuły, za którymi rzekomo kryje się przepis mający zrewolucjonizować nasze życie. Jestem chodzącą podejrzliwością jeśli chodzi o psychologię w ogóle, a szczególnie jeśli chodzi o książki popularne, oparte na tej gałęzi nauki. Może nic dziwnego, że przy takim nastawieniu treść nie od razu mi się spodobała. Złożyło się na to również to, że czyta się ją jednak ciężej niż Juula. Za dalszą lekturą przemawiało jednak to, że metoda w niej opisywana jest wdrażana w szkołach – podobno z dobrym rezultatem. Koniec końców i ja doceniłam jej przesłanie. (więcej…)




Doodle do pobrania czyli spontaniczne bazgroły jedenastolatki

Napisane przez 21 lut 2018 w DIY
Dodaj komentarz

Doodle do pobrania i kolorowania

 

Doodle to nic innego jak spontaniczne rysunki, gryzmoły bez założonego z góry tematu. Łucja narysowała, czy może raczej – zarysowała całą kartkę w esy-floresy i dołączyła do tego listę kształtów do znalezienia. Projekt powstał w dzień wolny od szkoły, jako prezent dla przyjaciółki. Ja, za pozwoleniem autorki zamieszczam go do swobodnego pobierania i udostępniania ku, mam nadzieję, uciesze Wszechświata i jego bezpośredniego sąsiedztwa.

Nasuwa mi się jeszcze taka refleksja, że to nie byłby zły pomysł tematu na plastykę – „rysujcie sobie drogie dzieci co tam wam przyjdzie do głowy”. Nie wiem tylko, czy taka nieokiełznana swoboda mieści się w ramach podstawy programowej.  (więcej…)