Balony inne niż wszystkie – dmuchane z pasty

Napisane przez 16 lip 2018 w Zabawki
Dodaj komentarz

balony w tubce

 

Spontaniczne decyzje podjęte przy kasie, stają się czasem przyczynkiem do zupełnie nowych doświadczeń. Tak się stało, gdy stojąc w kolejce w Lidlu zastanawiałam się nad tym ile rodzajów zabawek omija moje dzieci. Nie przepadam za plastikiem, gust nie pozwala mi kupować wszelakich stworzeń o oczach wielkości głowy, nie toleruję zabawek, które grają i brykają. Roztoczyłam przed sobą wizję moich córek, które bawią się przekładając z miejsca na miejsce drewniane deseczki i wiercą patykami w ziemi. Ta wizja, nie do końca zresztą prawdziwa, wydała mi się tak poruszająca, że szybkim ruchem godnym żaby polującej na muchę, capnęłam z regału balony w tubce. Wydały mi się na tyle komercyjną, a może nawet skalaną syntetykiem zabawką, że powinny wydać się miłą odmianą.

Tak też się stało ku mojej uciesze, bo zabawka nie dosyć, że działa to jeszcze przysparza sporo radości i satysfakcji. Bardziej czterolatce niż jedenastolatce, ale to może kwestia charakteru. Niewielki zestaw zawiera w sobie tubkę z pastą i rurkę do dmuchania. Bawimy się tak, że nakładamy na koniec rurki kulkę pasty bezpośrednio z tubki i delikatnie dmuchamy. Początkowo nic się nie dzieje, ale w końcu pojawia się balon. Przybiera przeróżne kształty i wielkości. Udaje się go czasem zdjąć z rurki i pobawić jak normalnym, chociaż jest delikatniejszy. Substancja po zetknięciu z powietrzem wysycha, co czyni ją podatną na uszkodzenia. Mała, niedroga rzecz, a cieszy.

 




#

Odpowiedz