W książce o Mikołajku, rzeczony bohater razem z kolegami, spędza sporo czasu na grze w kulki. Intrygowało mnie zawsze niezmiernie, jakie były te kulki, na czym polegała gra i na jakiej zasadzie dokonywał się system wymiany. W latach 80, kiedy rozpoczęła się moja literacka przygoda z Jeanem Sempé, normalny handel nieomal nie istniał, co podsycało moją dziecięcą ciekawość, chociaż każdy w klasie miał pewnie jakiegoś prekursora. W mojej był handlarz walutą, który sprzedawał nam kopiejki, po iście zbójeckim kursie. Z tego co wiem, robi w tej chwili karierę zawodową w Brukseli. Ale nie odbiegając od tematu – stosunkowo niedawno zachwyciłam się prostotą tej gry, pożyczając od przyjaciela zestaw kul z Decathlonu. Gra prosta w zasadach, chociaż niekoniecznie prosto jest wygrać.
Rodowód gry w bule
Gra w bule wywodzi się z Prowansji. W tej pokojowej (w sensie emocjonalnym) grze, wykorzystywano podobno nawet kule armatnie, a najczęściej kule drewniane nabijane gwoździami. Obecnie, w grze profesjonalnej, rozmiar buli dobiera się do wielkości dłoni rzucającego, a inne parametry (twardość, waga, wykończenie) są przedmiotem nieustających dysput zaawansowanych graczy. Co nie oznacza, że bule nie mogą być nie obciążoną parametrami, ładną i poręczną zabawką.
Przegląd zestawów bul dla dzieci
Vilac, Dadum
Vilac Retro, Dadum
Plan Toys, Mamissima
Janod, funkydiva.pl
Les Jouets Libres, Showroom Kids
Zasady gry w bule
Gdy już staniemy się szczęśliwymi posiadaczami zestawu bul, musimy znaleźć jeszcze w miarę spokojne miejsce z nieco utwardzoną nawierzchnią np. żwir, chociaż ja grałam bardzo nieprofesjonalnie na trawniku. Z wytyczonego okręgu rzucamy w kierunku niewielkiej kulki zwanej „świnką” (tak naprawdę w tłumaczeniu z francuskiego był to „prosiaczek”). Partie można rozgrywać zespołowo, albo nawet w dwie osoby, starając się umieścić swoje bule jak najbliżej świnki lub wybić bule przeciwnika. Dokładne zasady gry w bule, dostępne są w Wikipedii.
Czy Mikołajek trzymał się zasad gry w bule, jeśli trzymał się ściśle jakichkolwiek, nie wiem. Chyba wygrana stawała się często przyczyną niezgody między kolegami i hojnego rozdzielania fang. Być może mieszam tu dwie zupełnie różne gry, ale nie widzę przeciwwskazań, żeby zasady gry w bule zaszczepić na grunt kolorowych, poręcznych kulek. Gra w kulki, wydaje mi się być pełna staroświeckiego uroku i chętnie widziałabym jej renesans na szkolnych i blokowych podwórkach, podobnie zresztą w parkach i ogrodach. Kulki mają jedną, zdecydowaną przewagę nad kulami – kieszonkowe rozmiary.